W dzisiejszej Rzeczpospolitej ukazał się artykuł red. Nadii Senkowskiej, w którym pojawił się komentarz dr. Michała Markiewicza do afery związanej z „kanapkami z hajsem”. Choć określenie to jest chwytliwe, to w istocie jest tłumaczeniem zwrotu „money sandwich”. Samo tłumaczenie nie wyklucza oczywiście prawnoautorskiej ochrony utworu zależnego (opracowania), jednak w tym przypadku nie mam wątpliwości, że zarówno oryginał, jak i tłumaczenie nie są chronione prawem autorskim. Zestawienie kilku słów nie odbija bowiem osobowości twórcy. Wymóg taki w szczególności po orzeczeniu TSUE z 4 grudnia 2025 (C-580/23 i C-795/23), wydaje się być tym kluczowym elementem europejskiego prawa autorskiego, który pozwoli na nowo wyważyć granice prawnoautorskiej ochrony i docelowo podnieść próg, od którego będzie ona przyznawana. Link do artykułu: https://www.gazetaprawna.pl/wideo/klotnie-markiewiczow/wideo/10595761,utwor-jest-czy-nie-ma-granice-prawa-autorskiego-klotnie-markiewiczo.html
